czwartek, 27 lutego 2020

RODZINO ŚWIĘTA ODDAJĘ SIĘ TOBIE...

Kochani,
 
   Cztery lata temu, 29 lutego 2016r., w Roku Miłosierdzia, do Domu Ojca odszedł Kuba- mój mąż, ukochany tatuś Julki i Tereski, towarzysz wielu w drodze do świętości. 
    I wszystko nabrałoby przytłaczających barw, gdyby nie łaska i miłosierdzie Boga, który swą miłość w tak bolesnym dla naszego serca momencie wyraził w wielu znakach, wobec których nie sposób przejść obojętnie. 
     Jednym z nich dla mnie- jak żony i dziecka Bożego- jest dzień 29 lutego, który w kalendarzu pojawia się co 4 lata, co już na samym początku wywołało u mnie uśmiech i utwierdziło w przekonaniu o wielkim poczuciu humoru Najwyższego i było szalonym zaproszeniem do spojrzenia na odejście Kuby oczami Boga. A fakt, że kolejnym dniem jest 1 marca i świętowanie setnych urodziny arcybiskupa Majdańskiego wypełnił moje serce pokojem i radością. 
    „Odszedłeś w dzień, którego nie ma w kalendarzu- napisał ksiądz Rafał w pamiątkowym albumie- to tak jakbyś nie umarł. Dlatego tym bardziej będziesz żył w naszych sercach, w sercu swojej Ukochanej i Waszych córeczek i wszystkich po kolei”. 
    Narodzić się dla nieba 29 lutego w Roku Miłosierdzia, to wielka łaska, co Bóg wyraził w obficie padającym deszczu- deszczu łask- i zapisanym na zawsze w mym sercu Słowie: „Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza (…) a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”( Łk 4. 24-30) 
    Porwani mocą Ducha Świętego przyjęliśmy zaproszenie do rozpoczęcia nowego etapu w naszym życiu- ja jako wdowa z Sarepty Rybnickiej, pragnąca złożyć całą swoją nadzieję w Bogu i w obietnicy, że „dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni”, a Kuba jak oczyszczony trędowaty, wtulony w ramiona Miłosiernego Ojca. 
    I w takim życiowym kontekście, obydwoje zaproszeni do Oblubieńczej Miłości Boga, będąc wciąż w żywej relacji duchowej, podjęliśmy decyzję o afiliacji- oddaniu swojego życia Jezusowi, Maryi i świętemu Józefowi, „dla posługi wobec każdej rodziny, do której zostanę posłana (posłany).
   I niech ta posługa ma za jedyny cel chwałę Boga w Trójcy Świętej Jedynego, oddawaną w zjednoczeniu z Rodziną Świętą, wiernie wpatrzoną w Najświętszą Wolę Boga”. 
   31 grudnia 2017 roku, w dniu Święta Świętej Rodziny, w roku Ducha Świętego przywiało Wiejów do Łomianek, by wszem i wobec wypowiedzieć „ Rodzino Święta oddaję się Tobie”. Wewnętrzna radość splotła się z sylwestrową nocą- tańcami, sztucznymi ogniami i wejściem na dach instytutu:), co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że radość jest owocem Ducha Świętego i ma moc uniesienia ponad ludzkie spojrzenie. 
   Szybko ucichły sylwestrowe wiwaty, wywiady dawane tu i ówdzie...przyszła codzienność, trud, samotność...i Cisza, a w niej odkrycie, że ziarno pszenicy musi obumrzeć, by wydać plon obfity. W ciszy serca przytulam swój krzyż, płacze, szepcze: „Rodzino Święta oddaję się Tobie” i czuję zapach Zmartwychwstania, zapach Miłości, sensu mojej/naszej historii. 
   Zrozumiałam, że pragnąc być pięknym pięknem Boga, być piękną żoną, mamą...człowiekiem...trzeba pozwolić na obumarcie starego człowieka w nas, trzeba pozwolić zadziać się trudnym wydarzeniom w naszym życiu, by narodziło się dziecko pełne ufności w Słowo Ojca. 
   Nasza rozłąka sprawiła, że w naszym domu, w codzienności, w relacjach jest więcej Nieba, więcej tęsknoty za Bogiem, więcej Świętej Rodziny...Wszystkiego jest więcej...Rozlewa się plon obfity… 
   W najbliższą sobotę nasze wielkopostne kalendarze wyświetlą po raz pierwszy od czterech lat 29 lutego i nie byłoby to nic nadzwyczajnego, gdyby nie świadomość, że dzień ten świętujemy w Roku Eucharystii. Czas deszczu łask. Czas reanimacji wiary, że sam Bóg wystarczy. 
   Znamienne stają się też słowa z Ewangelii tego dnia, gdzie Jezus mówi do mnie: „Pójdź za Mną” i po raz kolejny podnosi mój wzrok utkwiony w ziemi, serce głodne prawdy, poszukujące dobra i piękna w stronę NIEBA...

„ŚWIĘTA RODZINO! ODDAJĘ SIĘ TOBIE”

poniedziałek, 24 lutego 2020

Zakorzenieni...



"Zakorzenieni i zbudowani na Chrystusie, mocni w wierze"... taki to tytuł wprowadził nas w godzinę małżeńską na wczoraj przeżywanym dniu skupienia. Jak powiedział Papież Franciszek "Nie istnieją historie ludzkie nieznaczące i małe. Po tym, jak Bóg stał się historią, każda ludzka historia jest w pewnym sensie historią boską". W dalszej części przygotowanych dla rodzin materiałów czytamy słowa Abp. Majdańskiego "Rodzina to Ewangelia wigilii Bożego Narodzenia. Rodowód Jezusa Chrystusa. Z tym rodowodem było różnie. Bóg dopuścił by nie sami święci byli w tym rodowodzie. Czasem grzesznicy, czasem wyraźne grzechy. Nie trzeba rozpaczać. To przecież dlatego byśmy nie rozpaczali, to przecież dlatego byśmy zawsze mieli nadzieję, to przecież dlatego byśmy  zwiastowali nadzieję każdej rodzinie."
Powiedzcie mi kochani, gdzie dziś można usłyszeć tak piękne słowa? 
O nadziei... miłości.... miłosierdziu... przebaczeniu..
Piękne słowa dotyczące życia w rodzinie są dziś rzadkością. Deprecjonuje się rodziny, wyśmiewa wielodzietność a wiarę w Jezusa Chrystusa nazywa zaściankowością. Abp. Majdański już w 1997 roku mówił: "Będziecie moimi świadkami". Gdzie? - najpierw we własnym domu. Niekiedy ojciec rodziny jest bardzo aktywny, wszędzie go pełno...ale nie ma go w domu. Żona i dzieci prawie go nie widują . To może częściej dotyczy ojców, ale niekiedy dotyczy to także i matek. 
Nie biegajmy zbyt wiele. Własny dom. Tu jestem przede wszystkim świadkiem Pana Jezusa. 
"Będziecie moimi świadkami". Gdzie? W spotkaniu z każdym człowiekiem
"Będziecie moimi świadkami". Gdzie? Wobec innych rodzin
Rodziny są powołane do apostolstwa wobec innych rodzin. Rodzina bowiem też nie może być samotną wyspą . Nie ostoi się samotna wobec ataków zła. 
Słowa te wygłoszone zostały przez Arcybiskupa 23 lata temu... czy Wy też macie wrażenie,że z upływem czasu tylko zyskały na aktualności?   
 
Cieszy więc fakt, że kaplica, w której wczoraj odbywała się Msza Święta była wypełniona po brzegi! 
Cieszy fakt, że godzina dzielenia minęła jakby minuta!
Dziękuję Panu Bogu za Wspólnotę, za Kapłanów w niej posługujących, za Siostry pracujące w pocie czoła, za ich modlitwy które generują Łaski dla nas wszystkich. Dziękuję Panu Bogu za rodziny, które odpowiedziały na zaproszenie bo sama wiem najlepiej jak czasem trudno jest to zaproszenie przyjąć. 


Zakorzenieni w Chrystusie... zakorzenieni w Matce Bożej... zakorzenieni w całej Świętej Rodzinie dostajemy soki życiodajne. 
Chwała Panu! 




Ale nie tylko rodzice mieli wczoraj okazje do nauki :) Dzieciaki dostały spore wyzwanie w osobie pana Antoniego i zajęć jakie dla nich przygotował :) Pan Antoni przybył z Akademii Technicznej Małolata i wprowadzał dzieci w świat nowoczesnej technologii, robotyki, informatyki i nauki. 





 



nie tylko dzieciaki słuchały z zainteresowaniem ... Jacek też próbował zaczerpnąć wiedzy.... :) 










natomiast wspomniane "małolaty", choć nie wszystkie entuzjastycznie nastawione do nauki, w efekcie wyszły mądrzejsze o kolejne techniczne stopnie wtajemniczenia ... :)  









na szczęście rodzice pełniący dyżur nie byli z gatunku okrutnych i oprócz nauki zapewnili dzieciom także rozrywkę



wcześniej przygotowane maski karnawałowe na bal zostały wykorzystane podczas balu przebierańców, na którym dzieciaki mogły się wyszaleć :) 



oczywiście niezawodny wodzirej Dariusz zapewnił prowadzenie tej imprezy a szalona, różowa pantera wspierała go jak mogła ... :) 

DZIĘKUJEMY W IMIENIU NASZYCH DZIECI :)
no to kochani byłoby na tyle na dziś :) 



Wczorajsza Msza Święta sprawowana była w intencji Jakuba. To już cztery lata jak pożegnaliśmy się z nim po raz ostatni w tym życiu. Ale modlitewna pamięć pozostaje i zachęcam Was po raz kolejny abyśmy wszyscy razem, według ustalonego w tamtym czasie szyku, przemodlili jedną dobę, w intencji Jakuba o szczęście wieczne ale także jego rodziny, która została tu na ziemi, szczególnie za rodziców o pocieszenie i za żonę z dziećmi o wszystkie potrzebne łaski. Jako że Kuba zmarł w dniu 29 lutego i nie zawsze możemy modlić się dokładnie w tej dacie, tym bardziej zachęcam do tej modlitewnej mobilizacji. Zacznijmy o północy i módlmy się dokładnie całą dobę kończąc o północy w dniu 29.02. A Kuba, którego ręka osłania płomień, na pewno będzie orędownikiem w naszych sprawach i potrzebach. 
Modlimy się Koronką do Miłosierdzia Bożego... 
Oczywiście w modlitwę można włączyć się w każdym czasie... :) 

Lista przypominajka :)  
00 - 01.00  Marta P.
01.00 - 02.00 Jola Sz.
02.00 - 03.00 s. Ludwika
03.00 - 04.00 Mariusz P
04.00 - 05.00 Jakub W; Ania D.
05.00 - 06.00 s. Agnieszka D; Ika K; Danka i Zbyszek G.
06.00 - 07.00 Monika K; Dana T, Aga i Wiesław M.
07.00 - 08.00 Małgosia G, Marcin Sz.
08.00 - 09.00 s. Magda L; Grzegorz T
09.00 - 10.00 Kasia W. z Julcią i Tereską
10.00 - 11.00 Magda N.
11.00 - 12.00 Małgosia P.
12.00 - 13.00 Ania M.
13.00 - 14.00 Justyna F.
14.00 - 15,00 Maxymilian P.; Basia G
15.00 - 16.00 Kasia i Adam P; Irena Y
16.00 - 17.00 Dorota L.
17.00 - 18.00 s. Justyna W.
18.00 - 19.00 Mirek K.
19.00 - 20.00 Janusz N.;  Michał G z rodziną 
20.00 - 21.00 Marian M.
21.00 - 22.00 Janek G.; Ludmiła S
22.00 - 23.00 Weronika P.; s. Joanna K.
23.00 - 00.00 Basia M.