niedziela, 30 października 2016

Oto Matka Twoja...

Pierwsze spotkanie ogniska rybnickiego w nowym "roku szkolnym" odbyło się dzisiaj. Było gwarno i tłumnie czyli typowy dla spotkań rodzinnych rozgardiasz. Na szczęście na czas konferencji dzieci zostały "zaopiekowane" przez brygadę z dyżuru "opieki nad dzieckiem", który to nowy dyżur miał dzisiaj swoją inaugurację oraz niezawodnych wolontariuszy. Kiedy dzieci nie plątały się pod nogami dorośli mieli szansę wyciągnąć coś dla siebie ze wspaniałej (jak zawsze) konferencji Księdza Rafała. Konferencja w zapisie wideo niedługo będzie dostępna na stronie ognisk więc będzie można ją przesłuchać jeśli ktoś nie miał okazji być osobiście. Podczas konferencji Ksiądz opowiadał zabawną historię, która przydarzyła mu się u jednej z rodzin, gdzie był gościem. Kiedy opowiadał jakie emocje towarzyszyły mu gdy usłyszał wypowiedziane w stosunku do siebie, nawet jeśli omyłkowo, słowo "Tatusiu", pomimo komizmu sytuacji, poczuliśmy wagę tego słowa. Poczuliśmy również jak Pan Bóg, w trwającym wciąż roku miłosierdzia, bardzo czeka na te słowa z naszych ust. Przecież On robi dosłownie wszystko aby nas o swojej miłości przekonać. Wciąż nas zachęca i zaprasza aby się do niego przytulić i powiedzieć o swojej niemocy, a wtedy On sam wszystko za nas zrobi. Mimo, iż mamy już wiele lat i doczesny świat uważa nas za bardziej lub mniej dorosłych, przed Panem Bogiem jesteśmy jak dzieci. Dzieci, które w ciemności szukają ręki Tatusia aby poczuć się bezpiecznie... dzieci, które pokonując trudności biegną do Tatusia aby usłyszeć "jestem z Ciebie dumny", mimo iż zapewne w tym dziecięcym sukcesie była większość wkładu Ojca.... dzieci, które otrzymawszy złą ocenę trochę się boją czy powinny o tym Tatusiowi powiedzieć, czasem nawet uciekają się do wybiegów i uników, ale w ostatecznym rozrachunku, nawet otrzymawszy napomnienie, zapewniane są o ojcowskiej miłości względem siebie. Taki jest nasz Pan Bóg... Ojciec doskonały... nasz Tatuś.... oczekujący na nasze radości i smutki... gotowy przytulić i pocieszyć, a także miłosiernie napomnieć jeśli przytrafia nam się upadek.  

To jest droga ostateczna: zawsze z Bogiem, także w naszych słabościach, także w naszych grzechach. Nigdy nie wybierajmy drogi prowizorycznej. To nas zabija. Wiara jest wiernością ostateczną, jak wiara Maryi.
  
Aby nas przekonać o swojej miłości Pan Bóg dał nam własnego Syna na zbawienie naszych dusz. Dał nam Matkę, cichą i pokorną Maryję, z różańcem w ręku wskazującą nam właściwą drogę. Maryję, przychodzącą i osłaniającą to, co w nas najsłabsze i najbardziej kruche. Obecność Matki Bożej w naszym życiu była dziś głównym tematem świadectw. Okazuje się, że każdy z nas może zaświadczyć o obecności Matki Bożej w naszym życiu, bo Ona działa w sposób konkretny i wręcz namacalny. Trzeba tylko mieć otwarte oczy i wiarę. Matka Boża przemawia do nas na różne sposoby... poprzez pozostawione na parapetach lub widniejące za instrukcją mycia rąk wizerunki... poprzez daty narodzin naszych dzieci... poprzez wlanie pokoju w serca ludzi przeżywających sytuacje kryzysowe, gdzie w naszym ludzkim rozumieniu, pokój serca jest ostatnią z emocji jaką powinniśmy czuć.  

Dziękujemy wszystkim za piękne świadectwa i za wspólną modlitwę.

Błogosławiona Maryjo Dziewico z Fatimy, z odnowioną wdzięcznością za Twoją matczyną obecność łączymy nasze głosy z głosami wszystkich pokoleń, które nazywają Cię błogosławioną. Podziwiamy w Tobie wielkie dzieła Boga, który nigdy nie przestaje pochylać się miłosiernie nad ludzkością, dotkniętą złem i grzechem, aby ją uleczyć i zbawić.  (Franciszek, Dzień Maryjny z Roku Wiary)

Niedługo postaram się pokazać nasze spotkanie w obrazach. Zachęcam również serdecznie do podzielenia się swoimi przemyśleniami z dnia skupienia :) 

Z Panem Bogiem!   

środa, 26 października 2016

Wspólnota to jest siła...

O tym, że Matka Boża opiekuje się nami najczulej i najpiękniej pisałam i mówiłam już nie raz. Często daje nam dowody swojej obecności w naszym życiu i są to dowody zarówno subtelne i lekkie jak muśnięcia motyla jak i te oczywiste i konkretne. Szpital w którym byłyśmy z Alicją jest szpitalem doskonałym, pełen fachowców światowej klasy a także zwyczajnych dobrych i pomocnych ludzi. Jako że Centrum jest światowe to nie ma w całym szpitalu żadnych symboli religijnych. Nigdzie nie ma krzyża, nie ma kaplicy ani szpitalnego kapelana, który przyszedłby z Panem Jezusem. Ponieważ przejść z chorzowskiego szpitala nie da się tak szybko zapomnieć to i Ala i ja byłyśmy bardzo zdenerwowane i zestresowane całą sytuacją. Siedząc przy łóżku Ali wyciągnęłam z torebki różaniec i zaczęłam się modlić. Leżąca na łóżku obok osoba zaproponowała wspólną modlitwę. Osobą tą była siostra zakonna z którą modliłyśmy się najpierw wspólnie, potem za siebie wzajemnie a następnie w duchu dziękczynienia. 
Kiedy siostra wyszła ze szpitala nas przeniesiono na inną salę. Podeszłam do umywalki umyć ręce i za instrukcją mycia rąk zobaczyłam wystające rożki. Pociągnęłam za te rożki i oto moim oczom ukazał się taki widok...
Ktoś schował obrazeczki za instrukcją ale my wyjęliśmy je na zewnątrz i cieszyliśmy się takim wspaniałym wyrazem obecności naszej Matki wśród nas. 

Dziękujemy Wam wszystkim za modlitwę. Ponieważ brakuje mi słów to zapewniam Was wszystkich że codziennie modlimy się na różańcu za wszystkich naszych dobroczyńców. Dzięki Wspólnocie (a konkretnie Ewie i Tomkowi, rodzinie z ogniska warszawskiego) trafiliśmy do tego szpitala. Czuliśmy modlitwę Wspólnoty czyli każdego z Was każdego dnia. Agata i Piotr, rodzina z ogniska warszawskiego, dbali o nas jak najbliższa rodzina. Kochani.... dziękujemy Panu Bogu za to, że nas do tej Wspólnoty powołał. Wspólnota to jest siła.... siła modlitwy...  a Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.(Mt. 18, 19-20)

Operacja przeszła wspaniale. Nie ma żadnych dodatkowych komplikacji, musimy jednak uporać się z tymi które już nastąpiły w wyniku braku umiejętności poprzedniego zespołu operacyjnego. Wierzymy jednak, że Pan Bóg wyciągnie z tych trudności konkretne dobro. Niech Pan Bóg będzie uwielbiony we wszystkim co nas spotyka... i  w tych dobrychtych trudniejszych doświadczeniach.

Chwała Panu!

poniedziałek, 17 października 2016

Wielka Pokuta...

Oto stoję u drzwi i kołaczę... tymi słowami Ksiądz Glas rozpoczyna swoją konferencję. Konferencję bardzo mocną i bardzo konkretną. Mówiącą o tym, że żyjemy w czasach apokaliptycznych, o tym, że nasz świat nie zaprzeczył chrześcijaństwu, on je odrzucił.... 
o usprawiedliwianiu grzechów 
o możliwościach i sposobach działania szatana
o Wielkiej Próbie, 
o czasach Wielkiej Konfrontacji   
o tym, że szatana najbardziej determinuje fakt, że My jeszcze mamy szansę się zbawić a on już nie...  dlatego zrobi wszystko aby nasze życie doprowadzić do piekła. Zło jest mocne, ale jest potężniejsze tylko od człowieka, ale nie od samego Boga...

Posłuchajcie bo naprawdę warto!
 
Konferencja Księdza Piotra Glasa (TUTAJ)  
Konferencja Ojców Antonello i Henrique (TUTAJ)
 
Zapraszam również do przesłuchania i przemyślenia słów Narodowego Egzorcyzmu. O jego sile i wielkości oraz potrzebie tego egzorcyzmu w naszym narodzie niech zaświadczy fakt, że zanim powstał spaliły się dwa twarde dyski komputerów na których powstawał i technicy nie potrafili wyjaśnić z jakiego powodu...  

Narodowy Egzorcyzm (TUTAJ)

Zachęcam również, jeśli ktoś ma więcej czasu, do przejrzenia pliku Wielka Pokuta na żywo. Jest to pięć godzin nagrania na którym można zobaczyć i posłuchać co działo się pomiędzy kolejnymi punktami tego spotkania. Obejmuje ona Konferencję Księdza Glasa, Mszę Świętą, Adorację i świadectwa oraz Narodowy Egzorcyzm

Wielka Pokuta Na żywo (TUTAJ

I już na zakończenie odsyłam Was do słów dwóch księży, Dominika i Michała, któzy zapraszali do uczestnictwa w Wielkiej Pokucie. Oczywiście zaproszenie jest już nieaktualne ale aktualne i ważne są słowa, które tam usłyszałam. Słowa, które uświadomiły mi jak ciężka jest walka z szatanem i jak należy się do niej przygotować. Serdecznie zachęcam do posłuchania!

Pokora i walka z szatanem (TUTAJ)

niedziela, 16 października 2016

Radio eM - Jaś i Małgosia....

Dzisiejsza audycja "Rodzinny podwieczorek" Kasi Widery-Podsiadło w Radio eM poświęcona została jednej z naszych rodzin. Jaś i Małgosia, rodzice szóstki dzieci, muzyk i matematyczka czyli logika i organizacja w połączeniu z artystyczną i wrażliwą duszą - to połączenie doskonałe :) 
O nauczaniu domowym... o pasjach... o sposobie spędzania wolnego czasu i poszukiwaniu harmonii w rodzinie wielodzietnej... 
Posłuchajcie sami...  
Część 1 (TUTAJ)
Część 2 (TUTAJ)
Część 3 (TUTAJ)
Część 4 (TUTAJ)

piątek, 14 października 2016

30 lat...

11 X 1986 r. ks. Biskup K. Majdański jako biskup szczecińsko-kamieński powołuje Wspólnotę Świętej Rodziny(Pia unio Sanctae Familiae). 
Od tego dnia minęło 30 lat.
Dziękując Panu Bogu za taki piękny Jubileusz prośmy Go również o wszystkie potrzebne Wspólnocie łaski. Aby mogła się nadal rozwijać, skupiać coraz to szersze grono kapłanów i osób świeckich konsekrowanych oraz świadczyć o pięknie i wyjątkowości tego, co się w słowie RODZINA zawiera. 
Prośmy również o zdrowie i wszystkie potrzebne łaski dla współzałożycielki Wspólnoty, dr. Moniki Wójcik, która wraz z Ks. Majdańskim tworzyła ją od podstaw. Niech dobry Pan Bóg obficie Matce błogosławi! 


W 1999 r. Wspólnota Świętej Rodziny zostaje przekształcona w Instytut świecki życia konsekrowanego. Instytut pragnie być odpowiedzią na wołanie Kościoła o posługę różnych stanów wobec rodziny. Składa się z dwóch Kręgów: męskiego (kapłani, kandydaci do kapłaństwa i mężczyźni świeccy konsekrowani) i żeńskiego. Kręgi te są autonomiczne, łączy je wspólny charyzmat i apostolstwo. Instytut został powołany po to, by służyć niesieniu prawdy zamysłu Bożego o małżeństwie i rodzinie. Jest to wspólnota osób całkowicie oddanych Panu Bogu przez śluby rad ewangelicznych, przeżywających swoją konsekrację jako zaproszenie do obecności w świecie. Członkowie instytutu nie noszą habitów, nie żyją za klauzurą, podejmują zwykłą pracę zawodową. Starają się być w codziennym życiu świadkami Bożej Miłości a także pragną być przede wszystkim obecni pośród rodzin i im służyć. Zarówno Instytut jak i Wspólnota są wotum wdzięczności za cudowne ocalenie Arcybiskupa a także innych kapłanów z obozu koncentracyjnego w Dachau w czasie II wojny światowej, o czym dokładniej pisze Ksiądz Majdański w książce „Będziecie moimi świadkami”.
Charyzmatem Wspólnoty jest naśladowanie Św. Rodziny w naszej zwykłej, rodzinnej, nierzadko trudnej, codzienności. 


                                    Rodzino Święta, oddajemy się Tobie...