wtorek, 28 lutego 2017

Rekolekcje Wielkopostne.....

Kochani, 
jeśli zadajecie sobie pytanie Jak chcę przeżyć Wielki Post w tym roku to z wielką przyjemnością podrzucam Wam propozycję odpowiedzi ;) Choć nie jest to teleturniej Milionerzy i prawidłowa odpowiedź nie jest gwarantem wielkich pieniędzy, to myślę, że dla nas - małżonków - prawidłowa odpowiedź może być cenniejsza niż ten konkursowy milion :) W odróżnieniu od "Milionerów" jeśli już zaczniemy "grać" to możemy TYLKO zyskać :) Zapraszam Was serdecznie do portalu małżeńskiego (czyli coś w naszej tematyce;)) na Internetowe Rekolekcje Wielkopostne 

Droga 40 dni od Środy Popielcowej do Niedzieli Palmowej to wielkopostny dar dla Współmałżonka lub innej bliskiej Ci osoby, wyrażony moją pracą nad sobą, aby wypracować w sobie zmianę. Polega ona na tym, aby przeniknąć miłością styl relacji do kogoś kogo kochasz. Pomoże nam w tym 7 cech miłości, które będziemy analizować przez kolejne dni.
Trzy razy w tygodniu (poniedziałki, środy i piątki) krótkie video słowo + krótki tekst do refleksji na każdy dzień wysłany na maila + coniedzielna wielkopostna Eucharystia w intencjach Uczestników + codzienny sms z błogosławieństwem kapłańskim na trud podjętej drogi.

Wielki Post przed nami... 
po dzisiejszym, niezwykle trudnym dniu, kiedy znowu doszłam do ściany aby się od niej odbić, po raz kolejny uświadomiłam sobie jaka to wielka łaska, że dostałam od Pana Boga jeszcze czas na pracę nad sobą....jaka to wielka łaska, że Jezus po raz kolejny daje mi świadectwo swojej bezgranicznej miłości - takiej aż po grób, abym mogła zmienić swoje życie na lepsze....
Są pośród nas, we Wspólnocie, ludzie którzy nie będą mieli czasu na słuchanie rekolekcji bo przeżywają własne, bardzo trudne i bolesne rekolekcje życia. Pamiętajmy o wszystkich chorych w naszej Wspólnocie, szczególnej pamięci polecając Madzię B i małego Tymka z Ogniska Katowickiego wraz z ich najbliższymi, którzy w czasie tego Wielkiego Postu potrzebują szczególnie naszej modlitwy w ciężkiej drodze po zdrowie... 

Dobrego przeżycia Wielkiego Postu życzę nam wszystkim... 

Z Panem Bogiem, 
Monika 

poniedziałek, 27 lutego 2017

Kasia W pisze...

Kochani,
Rok temu, 29 lutego, mój mąż- ukochany Jakub- stanął przed Panem i rozpoczął Nowe życie w wieczności.
Od tego momentu każdego dnia, każdym uderzeniem serca dziękuję Dobremu Bogu za łaskę miłosierdzia względem duszy Kubusia i doświadczenie w moim sercu Boga, który uczynił moje jarzmo lekkim a brzemię słodkim. 
Słodyczy Mojego Oblubieńca doświadczam także patrząc na  kalendarz na 2017 rok, w którym nie znajduję 29 lutego...To tak jakby Mój Bóg chciał ogłosić, że nie jest Bogiem pogrążenia w smutku, rozpaczy, śmierci, ale jest Wielkim Dawcą Miłości- życia, radości i uwielbienia w każdym naszym krzyżu. 
To tak jakby Bóg chciał mnie, nas zaprosić do rozpoczęcia Wielkiego Postu od Wielkiego Zaufania (niczym dzieci z Fatimy) w zbawczą moc Jego Przenajświętszej Krwi.
Do przeżycia pierwszej rocznicy otrzymania Nowego życia przez mojego męża, która wpisuje się w czas Wielkiej Łaski skruszenia naszych serc, zapraszam 3 marca na godzinę 19.00 do kościoła Ojców Franciszkanów przed Oblicze Przenajświętszego Sakramentu. Na adorację Pana Jezusa  (na której obecni będą także nasi parafianie) zapraszamy całe rodziny wraz z dziećmi, które pragniemy włączyć w uwielbienie na Chwałę Pana. 
Podczas tego spotkania modlitewnego pragniemy pochylić się nad słowem z dnia i orędziem papieża Franciszka na Wielki Post. Ponadto będziemy grać i śpiewać. Proszę zatem o wielkie wsparcie muzyczne (i wcześniejszy kontakt ze mną)

Po adoracji, około godziny 20.00, zapraszam na herbatkę i ciacho:) 
Wielkie dzięki Dobremu Bogu za każdego z Was.


z modlitwą 
Kasia W.

sobota, 25 lutego 2017

Koronka w intencji Jakuba....

Pamiętacie kochani  zapewne, że rok temu podejmowaliśmy całodobowe zobowiązanie modlitewne w intencji uzdrowienia Jakuba. Ponieważ Jakub zmarł w dzień którego nie ma, pomyślałam że można byłoby otoczyć go modlitwą przez całą dobę, począwszy od godz. 14.00 w dniu 28.02 do godz. 14.00 w dniu 01.03. wg. zeszłorocznej listy.  
Modlimy się Koronką do Miłosierdzia Bożego...

Lista przypominajka :) 
00 - 01.00  Marta P.
01.00 - 02.00 Jola Sz.
02.00 - 03.00 s. Ludwika
03.00 - 04.00 Mariusz P
04.00 - 05.00 Jakub W; Ania D.
05.00 - 06.00 s. Agnieszka D; Ika K; Danka i Zbyszek G.
06.00 - 07.00 Monika K; Dana T, Aga i Wiesław M.
07.00 - 08.00 Małgosia G, Marcin Sz.
08.00 - 09.00 s. Magda L; Grzegorz T
09.00 - 10.00 Kasia W. z Julcią i Tereską
10.00 - 11.00 Magda N.
11.00 - 12.00 Małgosia P.
12.00 - 13.00 Ania M.
13.00 - 14.00 Justyna F.
14.00 - 15,00 Maxymilian P.; Basia G
15.00 - 16.00 Kasia i Adam P; Irena Y
16.00 - 17.00 Dorota L.
17.00 - 18.00 s. Justyna W.
18.00 - 19.00 Mirek K.
19.00 - 20.00 Janusz N.;  Michał G z rodziną 
20.00 - 21.00 Marian M.
21.00 - 22.00 Janek G.; Ludmiła S
22.00 - 23.00 Weronika P.; s. Joanna K.
23.00 - 00.00 Basia M.
 
Do modlitwy w intencji Kuby oczywiście zachęcamy wszystkich o każdej porze dnia i nocy :)

sobota, 18 lutego 2017

Namaszczenie chorych....

W niedawno opisywanym dniu skupienia tłumnie przyjęliśmy Sakrament Namaszczenia chorych. Właściwie to przyjęliśmy ten Sakrament prawie wszyscy. Przypomina mi się sytuacja, kiedy to, z rok temu, byłam z dziewczynkami w Kościele. Podczas Mszy Św. była możliwość przyjęcia Sakramentu Namaszczenia Chorych, a ponieważ była to Msza parafialna, ludzi było naprawdę dużo. Ustawiając się więc w jednej z długich kolejek, wraz z dziewczynami, stanęła za nami starsza pani, która z drwiną w głosie zapytała czy te dziewczynki również zamierzam poprowadzić do ostatniego namaszczenia. Odpowiedziałam jej również nieprzyjemnie i kpiąco, z czego nie jestem dumna, ale wynikało to ze zwykłej niewiedzy dotyczącej tego Sakramentu. Być może ktoś z Was ma podobny kłopot więc wklejam tekst, który pojawił się na stronie "mateusz.pl", który bardzo fajnie wyjaśnia niuanse tego Sakramentu dla takich szaraczków teologicznych jak ja :) 

Namaszczenie chorych

Przez to święte namaszczenie, Panie, w swoim nieskończonym miłosierdziu, odpuść mi wszystkie grzechy moje (RR)

Święty Jakub pisze: „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana” (5, 14). Te słowa zapowiadają sakrament chorych, którego zadanie wyjaśnił Sobór Watykański II: „Namaszczenie chorych nie jest sakramentem przeznaczonym tylko dla tych, którzy znajdują się w ostatecznym niebezpieczeństwie utraty życia. Odpowiedni zatem czas przyjęcia tego sakramentu jest wówczas, gdy dla wiernych zaczyna się niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości” (KL 73). Bardzo ważne wyjaśnienie, ponieważ nieznajomość tego sakramentu i lęk niepokojący chorych często były powodem, że odkładano go do ostatnich chwil, kiedy wierny był już nieprzytomny i niezdolny do przyjęcia go z pożytkiem. Trzeba zatem przypominać, że namaszczenie chorych ma na celu nie tylko zbawić duszę, lecz także i ciało, a zarazem sprawić ulgę oraz uświęcić cierpienia fizyczne i moralne. Kościół sprawując ten święty obrzęd modli się: „Prosimy Cię, nasz Odkupicielu, ulecz słabości tego chorego... oddal od niego wszystkie cierpienia duszy i ciała, aby dzięki Twojemu miłosierdziu nabrał sił i powrócił do pełnienia swoich obowiązków” (RR). Jezus, który w czasie swojego ziemskiego życia uzdrawiał wielu chorych, może to czynić również przez sakrament, w którym nieustannie sam działa swoją wszechmocą. Nie można jednak przez to powiedzieć, że święte namaszczenie powinno zawsze przywrócić zdrowie; nastąpi to tylko wówczas, kiedy tak postanowi Bóg dla większego dobra duchowego chorego. Gdyby namaszczenie przyjmowano z żywą wiarą, ten skutek niewątpliwie nie byłby tak rzadki. „Modlitwa pełna wiary — mówi św. Jakub — będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie” (5, 15). Najbardziej odpowiednim usposobieniem do przyjęcia tego sakramentu jest połączona z wiarą pobożność (św. Tomasz), po łacinie devotio, czyli wewnętrzna ofiara wiernego, który oddaje się, poświęca Bogu bez zastrzeżeń, składając w Jego ręce zdrowie duszy i ciała.

niedziela, 12 lutego 2017

Karnawałowo i refleksyjnie....

Dzień skupienia rozpoczął się Mszą Świętą. Jako że był  to Światowy Dzień Chorego i wspomnienie objawień Matki Bożej w Lourdes, w trakcie Mszy Świętej można było przyjąć Sakrament Chorych z czego tłumnie skorzystaliśmy.
Diakonia muzyczna była po prostu fantastyczna. Wszystkim razem i każdemu z osobna dziękuję za ich zaangażowanie a Panu Bogu za to, że zgromadził w naszej Wspólnocie tak utalentowane osoby.
Nawet mała Hania zaczęła już wykazywać pewne zainteresowanie tą dziedziną rozwoju.... o ile otrzymała geny po tatusiu to może i coś z tego będzie:) 
Nasz Ksiądz Rafał podczas konferencji sięgnął po cały arsenał gestów.
Po ojcowsku grożąc palcem(trzeba się przyjrzeć bo słabo widać :))
kazał nam wziąć się w garść
aby utrzymać nasze życie na odpowiednim poziomie :)))
A porzucając żartobliwy ton, chciałabym oczywiście z serca podziękować Księdzu za wspaniałą konferencję. Wszystkie słowa Księdza są zawsze bardzo ubogacające i myślę że zmieniają wiele istnień (a na pewno moje) na lepsze.. 
W czasie konferencji swoje zajęcia przeżywały również dzieci. Tym razem dyżur należał do Kasi, Iki, Ewy i Darka. Przygotowali oni wspaniałe przedstawienie o Bł. Ks. Stefanie Frelichowskim, którego postać była przeciwieństwem wszystkich pokus jakie stawia przed nami aktualny świat. Pokusy te zostały przedstawione w formie bajki o bogaczu, która w dużym skrócie kończyła się pozostawieniem bogacza w samotności z powodu jego totalnego egoizmu. Nasza kochana Kasia jednak dodała do zakończenia własne trzy grosze, uświadamiając dzieci, że owszem piętnowanie złych zachowań jest konieczne ale nie można przecież nieszczęśników zostawić na pastwę szatana! Absolutnie konieczna jest modlitwa za tych ludzi.
Adoracja była pięknym oddechem i chwilą zamyślenia... ale zanim mogliśmy się zamyślić, to znowu nasza charyzmatyczna ekipa z dyżuru nad dziećmi zaskoczyła nas pięknymi wykonaniami pieśni na Chwałę Pana! Wykorzystując własne talenty, Ewa z Darkiem i Kasia przygotowali wraz z dziećmi piękne uwielbienie :)
Podczas gdy rodzice zostali w Kościele aby zastanowić się nad skutkami grzechów i tym w jaki sposób determinują one nasze obecne życie, dzieci poprzebierały się w różne stroje a Darek w postaci Klowna wspaniale poprowadził prawdziwy bal karnawałowy! :) Dzieci świetnie się bawiły! :)
podczas gdy rodzice wzajemnie słuchali swoich świadectw (w gronie mniej lub bardziej dyrektorskim ... :)))))
Oczywiście ekipa dyżuru nad dzieckiem nie byłaby sobą gdyby nas nie zaskoczyła!:) Piękna pieśń sławiąca naszą ukochaną Matkę Bożą i podziękowanie mamom za ich pracę było piękne i wzruszające.... 
Postanowienia naszych dzieci na czas najbliższego Wielkiego Postu złożone zostały na drewnianym krzyżu....
Krzyż, który widzicie poniżej w rękach Kasi jest szczególny. Jest on bowiem dziełem rąk, bardzo już wtedy chorego Kubusia. Przygotował on ten krzyż aby Dzieci Maryi złożyły na nim, umaczane w symbolicznej Krwi Chrystusa, wszystkie swoje wady i trudności z którymi człowiek nie jest w stanie poradzić sobie sam. Został on wykorzystany przez Kasię ponownie właśnie wczoraj, aby dobry Jezus wspomagał nasze dzieci w ich postanowieniach poprawy.  
Patrząc ten drewniany krzyż myślę o tym prawdziwym Krzyżu jaki przyszło dźwigać samemu Kubie a także Jego rodzinie.... o tym z jak wielką ufnością i miłością ten Krzyż wspólnie dźwigali i o tym z jak wielką ufnością nosi Go dziś na ramionach Kasia z dziewczynkami.
Życzę i Wam i sobie samej, aby przyjmowanie naszych własnych Krzyży na barki było tak pełne ufności i zawierzenia jak zrobił to Kuba. Niech to świadectwo jego Krzyża towarzyszy nam w najbliższych dniach tym bardziej, że zbliża się pierwsza rocznica śmierci naszego wspólnotowego brata. Z Kubusiem kojarzy mi się bardzo Koronka do Bożego Miłosierdzia jaką modliliśmy się o Jego uzdrowienie.... proszę więc Was wszystkich o wspólną modlitwę w rocznicę, a właściwie to w okolicach rocznicy, Jego przejścia do Domu Pana...   

Wpatrując się w ten prosty, drewniany Krzyż, mając świadomość wielkiego cierpienia z nim związanego, trzeba nam powoli zacząć przygotowania do czasu poprawy... 
Owocnych refleksji kochani! 
Zdjęcia autorstwa Jasia, okupione bohaterskim przeskakiwaniem z funkcji obowiązków ojcowskich, sfery muzycznej w obszar fotografii...podczas Mszy Świętej, Adoracji a także w innych momentach dnia skupienia!
Okupione dodatkowo heroicznym niedospaniem albowiem zdjęcia owe zostały przesłane na skrzynkę mailową o 2.20 w nocy!
Jasiu... jesteś wielki... 
Dziękujemy! 

A nie mówiłam, że to był ciekawy dzień?! :)))) 
 
Z Panem Bogiem!

sobota, 11 lutego 2017

Rodzino Święta oddajemy się Tobie...

Lutowy dzień skupienia dobiegł końca. Pomimo zmęczenia, widocznego na twarzach wszystkich uczestników tego spotkania, śmiem sądzić że wszyscy wyszliśmy ubogaceni duchowo. Ubogaceni i przekonani o bliskości i miłości, jaką Pan Bóg okazuje nam każdego dnia w Świętej Rodzinie. "Najświętsze Serce Jezusa, Niepokalane Serce Maryi, Święty Józefie" - Rodzina Święta, której obraz jest dla nas wzorem naszego rodzinnego życia. Chociaż żyjąca dwa tysiące lat temu, wciąż tak bliska każdej rodzinie żyjącej na ziemi. W jej obrazie może odnaleźć się zarówno rodzina z  ośmiorgiem dzieci, jak i ta z jednym, lub nawet bez dzieci. Kwestia biologicznej bezdzietności a także rzeczywistości adopcyjnej dotyka przecież Józefa. Pamiętam jakim objawieniem było to dla mnie, matki adopcyjnej, kiedy przeżywałam kryzys poczucia prawdziwości własnego rodzicielstwa. Bliskość Świętej Rodziny jest bliskością Boga....a  z bliskimi można przecież rozmawiać na każdy temat. Jak to w sposób niezwykle przenikliwy powiedział Ojciec "Są rozmowy, bardzo piękne rozmowy z ludźmi, ale jest przecież stała rozmowa z Bogiem Najwyższym. Najwyższym i Nieogarnionym a jednocześnie Najbliższym (...) On wie co jest w człowieku i wie z wielką miłością. I z wielką miłością słucha tego, co Mu człowiek mówi o sobie, choć wie. Wie z wielką miłością i bardzo chce zaradzić". 
Dzisiejsze czytanie mówi "Pan Bóg zawołał Adama i zapytał go: Gdzie jesteś?" Ksiądz Rafał tak pięknie dziś to podkreślił. Zaznaczył jak ważne jest to, że Pan Bóg pyta "Gdzie jesteś". Nie pyta gdzie byłeś... nie pyta dlaczego tak długo musiałem na Ciebie czekać.... nie rości pretensji ani nie rozlicza. On pyta "gdzie jesteś" w tej właśnie chwili.... gdzie jesteś teraz. I chociaż skutki grzechu ciążą na naszym doczesnym życiu, to przecież o ileż łatwiej jest się z nimi borykać w ramionach kochającej Rodziny. 

Dziękujemy Księdzu Rafałowi za piękną homilię i konferencję.... Mariuszowi i Małgosi za poprowadzenie przejmującej Adoracji... Ewie, Darkowi i Kasi za wspaniałe ogarnięcie tej najtrudniejszej części "ogródka" jaką są dzieci.. Ani i Marianowi za wszystko... wspaniałej diakoni muzycznej za przepiękną oprawę Mszy Świętej i Adoracji :) Każdemu z osobna dziękuję za obecność i świadectwa jakimi wzajemnie się dzieliliśmy przy końcu spotkania. 

Zapraszam Was, być może nawet jutro, do obejrzenia dnia skupienia w obrazach, bo był to dzień NAPRAWDĘ ciekawy :) 

A dziś zostawiam Was, powtarzając w sercu z wielką radością, 
Rodzino Święta - oddaję Tobie moją teraźniejszość i przyszłość... 
Rodzino Święta - oddajemy Tobie nasze rodziny. 
Rodzino Święta - oddajemy Tobie naszą wspólnotową rodzinę. 

RODZINO ŚWIĘTA ODDAJEMY SIĘ TOBIE!

niedziela, 5 lutego 2017

Narodziny... :)

Kochani, 
z wielką radością, w imieniu dumnych dziadków, Justyny i Marka oraz rodziców, Dominiki i Jakuba, przedstawiam małego Remigiusza, który przyszedł na świat w piątek 03.02. 
Patrząc na buźkę małego przyznacie sami, że widać od razu opanowanie i mądrość Dziadka za to Babcia obdarowuje swoje wnuki urodą i spokojem :) 

Serdecznie gratulujemy i jako Wspólnota życzymy całej rodzinie obfitych Łask Bożych! Niech Wasze dzieci i wnuki wypełniają Wasz dom śmiechem i radością,  a Pan Bóg błogosławi każdy dzień tego maleństwa i jego najbliższych!