poniedziałek, 8 maja 2017

Moja Mama jest Królową...

Wyjazdowy, wspólny dla ognisk rybnickiego i katowickiego dzień skupienia, przybrał w tym roku bardzo uroczystą formę. A mianowicie, jak to powiedział jeden z Ojców goszczących nas na Jasnej Górze, byliśmy na audiencji u Królowej.  Myślę, że duchowy wymiar tego wydarzenia odczuł  każdy z nas tam obecnych. Wszyscy byliśmy tam aby podziękować za wszystko co otrzymaliśmy i jednocześnie niosąc tak wiele własnych intencji i trudnych spraw. Naprawdę nie ma lepszego miejsca do ich złożenia jak właśnie u stóp Matki. 
 Ale po kolei... 
Zaczęliśmy dzień skupienia od uroczystej Mszy Świętej, którą sprawował nasz Ksiądz Rafał w Kaplicy Matki Bożej Różańcowej, która znajduje tuż obok serca Jasnej Góry czyli Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. 
Po Mszy Świętej Ksiądz wygłosił ostatnią w tym "roku szkolnym" konferencję. Cisza, która zapadła po jej wygłoszeniu była najbardziej namacalnym dowodem na to, jaka w tej konferencji kryła się głębia. Myślę, że każdy z nas długo jeszcze trawił w sobie słowa Księdza... 
Chociaż w Częstochowie były już podziękowania za ten wysiłek jaki Ksiądz wkłada w nasz rozwój jako małżonków i rodziców, to myślę że nie ma lepszych  słów jakimi moglibyśmy wyrazić naszą wdzięczność jak słowa modlitwy w intencji Księdza i całej Wspólnoty, do czego serdecznie w tym miejscu zachęcam...
Kolejnym ważnym wydarzeniem tego dnia była projekcja filmu "Tajemnica tajemnic" którą zaproponowali nam gospodarze Domu który nas gościł czyli Instytut Prymasa Wyszyńskiego - Dom Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Jasna Góra. (TUTAJ i TUTAJ). Polecam serdecznie obejrzenie tego filmu każdemu, kto jeszcze go nie widział. Treści w nim poruszone są na pewno ważne szczególnie dla nas, oddanych w niewolę miłości Maryi. 
Film można obejrzeć TUTAJ  .
Kulminacyjnym jednak punktem tego ważnego dnia był moment Adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwa  różańcowa przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Przed tym ważnym momentem wszyscy zgromadzili się w Zakrystii. Nawet dzieci czuły powagę sytuacji i tak jak zwykle są rozbiegane i trudne do ujarzmienia tak teraz usiadły w rządku i czekały na dalszy rozwój wydarzeń :) 
Choć osobiście nie miałam możliwości uczestniczyć w tym momencie wiem, że towarzyszyło mu wielkie wzruszenie ...

Wielka rzesza ludzi, zgromadzonych za "kratą" modliła się razem z nami. Wypowiedziany przez Księdza Rafała podczas modlitw akt Oddania Świętej Rodzinie trafił do uszu wielu osób, które zapewne słyszały go pierwszy raz w życiu....  
Pożegnaniom i podziękowaniom jak zwykle nie było końca...:)
jeszcze kilka pamiątkowych fotek... 
i do domu przygotowywać się na letnie rekolekcje w Wisełce! :)

Nieważne, że niektórzy wracali na lawetach (jak my ;) ... a nawet niektórzy zaczynali swoją podróż od rozsypanych silników na autostradzie i lawet (jak nasz najlepszy fotograf Jasiu:).... tak kochani to ekipa blogowa oberwała po uszach (w sensie silnikach samochodowych) ;) Ale to wszystko nieważne bo udało nam się BYĆ pomimo przeciwności... i wyjechaliśmy z Częstochowy serdecznie przytuleni przez Matkę. To jest piękne!
Idźmy, tulmy się jak dziatki,
do Serca Maryi Matki....  

 Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko... 

  
P.S. Wszystkie ładne zdjęcia są autorstwa Jasia. Nie wiem Jasiu jak Ci dziękować za Twoją serdeczną pomoc w tworzeniu tego miejsca więc najlepiej przestanę już gadać... ale na różańcu będę o Was pamiętać... dziękuję! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz