czwartek, 19 stycznia 2017

Cóż masz...

Cóż masz czego byś nie otrzymał. A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał.(1Kor 4,7) Zdanie przywołane przez Ojca we wczorajszym słowie cały dzień grało mi w głowie. 
Otrzymałam tak wiele. 
A potrafię nie doceniać. 
Potrafię chcieć więcej... ba.... oczekiwać więcej... i obrażam się kiedy nie dostaję...

I znowu słowo Ojca „Pewnie to wiecie, że św. Terenia kończy swój Dziennik duszy zachętą do tego, żeby Panu Bogu zaufać bezgranicznie... 
A ja niezmiennie pokładam ufność we własnych siłach...

 
Na naszej kuchennej tablicy korkowej od pół roku wisi Słowo Zawsze za wszystko bądźcie wdzięczni Bogu (Ef 5,20). Dopiero wczoraj to Słowo nabrało dla mnie mocy, właśnie w połączeniu ze słowem Ojca.  To był komplet, który wzbudził we mnie wdzięczność za wszystko czym zostałam przez Boga obdarowana, od daru życia poczynając.

Tylko Pan Bóg ma perspektywę naszej przyszłości. Tylko On wie do czego nas zaprosi przygotowując wcześniej fundament. Zanim zbuduje się fundament czyha na nas wiele niebezpieczeństw. Trzeba mocno trzymać się Pana Boga, żeby nie wpaść do wielkiej dziury albo nie poranić się wystającymi ostrymi prętami zbrojenia. Linki ratunkowe mamy nawet na tej stronie… po lewej Słowo Ojca, po prawej Słowo z dnia. Każdy z nas ma swoje własne linki ratunkowe, którymi Pan Bóg wyciąga nas z kłopotów. 

Trzymajmy się ich mocno 

Sobie i Wam tego życzę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz