Jak już pewnie większość z Was zauważyła, po lewej stronie pojawiła się zakładka z myślami Ojca - Założyciela naszej Wspólnoty. Chcę tutaj serdecznie podziękować osobom przygotowującym Kalendarz z myślami naszego Ojca na każdy dzień, za ich pracę, jest on bowiem przygotowany z wielkim sercem.... precyzyjnie i z wielką mądrością. Odkrywam dopiero te treści, które Ojciec Majdański nam zostawił. Zachwyca mnie w nich ich niezwykła prostota i pokora.
Zachęcam Was do codziennego czytania tych krótkich, a jednocześnie tak pełnych treści, myśli.
Słowo z 01 stycznia:
Przyjmijcie, Najdrożsi z wiarą i z miłością słowo, które mam możność kierować po raz pierwszy w tym Nowym Roku. Jeszcze kierować, jeszcze kierować je w tym Nowym Roku. Nazwałbym to słowo: Startem ku nowemu. Bo taki to jest niezwykły dzień: zaczął się Nowy Rok naszego życia, chwały oddawanej przez nas Bogu Najwyższemu. 2006 rok, Święto Matki Bożej, bo Ona nadała dała kierunek tym dniom, które nadeszły wraz z Jej posłannictwem, „Gdy nadeszła pełnia czasu” (Ga 4,4). Nowe czasy, pełnia czasu.
Jest też z ustanowienia jeszcze Papieża Pawła VI dzisiejszy dzień – Dniem Pokoju. Niech ten dom będzie domem pokoju. Wspomniano dzisiaj także, może to już wspomnienie konkluzyjne, 350 rocznicy obrony Jasnej Góry. Warto pomyśleć co się stało, że cała potęga króla szwedzkiego, który zawojował cały nasz kraj musiała odstąpić od wałów Jasnej Góry. Ojciec Augustyn Kordecki wyszedł na wały z procesją, w której niósł Pana Jezusa. Monstrancja jeszcze się ostała. A Szwedzi odstąpili. Król Jan Kazimierz musiał uciekać, ale ten Król pokorny, ukryty w hostii, jest potężniejszy od wszystkich królów.
A Ona usłyszała od Anioła: «Bo u Boga nie ma nic niemożliwego» (Łk 1, 37). I tak Najdrożsi umawiamy się przed Jej obliczem, przed obliczem Matki Syna Bożego i przed obliczem Jej i Jego Opiekuna: «U Boga nie ma nic niemożliwego» na miejsce narzekań i rezygnacji: „Tego wszystkiego za dużo..., obowiązki nie do uniesienia” – takie słowo: «U Boga nie ma nic niemożliwego»”. (Homilia 2006-01-01)
„To mówimy sobie, mówiąc o naszym starcie ku nowemu. I najpierw zadajemy sobie pytanie: Czy ja jestem niewolnikiem, czy dzieckiem Bożym? Bo to ogromna różnica. «Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze. A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej» (Ga 4, 6-7). I błogosławi, byśmy rośli jak Jego dzieci, udane dzieci. Nie zastój niewolniczy, nie droga ku emeryturze, ale droga ku rozwojowi – start ku nowemu jest naszym przeznaczeniem. Wzrost w naszym życiu duchowym – nie ma innej drogi; albo wzrost, albo cofanie się i upadek.
«A pasterze wrócili wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane» (Łk 2, 20). Pasterze – najniższy pokład społeczny tamtych czasów – teraz to inni ludzie, to ludzie z nowymi perspektywami, z nowymi zainteresowaniami, już na zawsze. A my? Najdrożsi, a my?” (Homilia 2006-01-01)
„Mój niewyspany Nowy Rok, czy mój nowy, jest z błogosławieństwem mojego Boga, start: «Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem» (Lb 6, 24-26). To my w obliczu naszego Boga i w Jego zamiarach. Święty start ku nowemu. Skąd startujemy? Czyżby wczorajszy i przedwczorajszy dzień był początkiem emerytury? Czyżby był tym spokojem, który panuje na powierzchni jeziora, na jakim spokojnie rosną różne wodorosty? Czy też to strumień górski z Tryptyku rzymskiego Jana Pawła II?
Skąd startujemy i jak? I dokąd wiedzie nasza droga? Patrząc na Was, Najdrożsi, jest za co dziękować Bogu. Jest się czym budować i radować. A jednocześnie patrząc na Was trzeba się modlić wspólnie: to miejsce Ty mi wyznaczyłeś – to miejsce, w tej Wspólnocie, Ty mi wyznaczyłeś – nie wstydzę się tego przed Tobą i przed ludźmi, lecz chwalę Cię za to, że mi wyznaczyłeś to miejsce”. (Homilia 2006-01-01)
«A pasterze wrócili wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane» (Łk 2, 20). Pasterze – najniższy pokład społeczny tamtych czasów – teraz to inni ludzie, to ludzie z nowymi perspektywami, z nowymi zainteresowaniami, już na zawsze. A my? Najdrożsi, a my?” (Homilia 2006-01-01)
„Mój niewyspany Nowy Rok, czy mój nowy, jest z błogosławieństwem mojego Boga, start: «Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem» (Lb 6, 24-26). To my w obliczu naszego Boga i w Jego zamiarach. Święty start ku nowemu. Skąd startujemy? Czyżby wczorajszy i przedwczorajszy dzień był początkiem emerytury? Czyżby był tym spokojem, który panuje na powierzchni jeziora, na jakim spokojnie rosną różne wodorosty? Czy też to strumień górski z Tryptyku rzymskiego Jana Pawła II?
Skąd startujemy i jak? I dokąd wiedzie nasza droga? Patrząc na Was, Najdrożsi, jest za co dziękować Bogu. Jest się czym budować i radować. A jednocześnie patrząc na Was trzeba się modlić wspólnie: to miejsce Ty mi wyznaczyłeś – to miejsce, w tej Wspólnocie, Ty mi wyznaczyłeś – nie wstydzę się tego przed Tobą i przed ludźmi, lecz chwalę Cię za to, że mi wyznaczyłeś to miejsce”. (Homilia 2006-01-01)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz