sobota, 29 kwietnia 2017

Osoba Ojca w naszym życiu... świadectwo Ani...

Arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego poznaliśmy w 1998r. kiedy po raz pierwszy pojechaliśmy na rekolekcje do Wisełki. Byliśmy wtedy młodym małżeństwem z trójką dzieci. Od razu zakochaliśmy się w atmosferze tego domu… atmosferze którą tworzyła Rodzina Święta ale także osoby konsekrowane posługujące na rekolekcjach i zawsze wtedy obecny w ukryciu nasz ojciec Kazimierz Majdański. Ojciec mówił, że ”Św. Rodzina to prostota, Św. Rodzina to pokora , Św. Rodzina to uwielbienie – uwielbienie Boga , naszego Boga” i tą prostotą właśnie prowadził nas na drogę uwielbienia Św. Rodziny.
Wyjątkowość Wisełki zapewnia stała obecność Św. Rodziny do której przecież należy ten dom. Kaplica jest sercem tego miejsca a w niej Pan Jezus zawsze obecny w tabernakulum oraz widniejący nad ołtarzem, prosty wizerunek Matki Bożej i Św. Józefa wpatrzonych w małego Jezusa, który rozpostartymi ramionami ogarniał wszystkich obecnych w Kaplicy . Myślę że każdy z nas, kiedykolwiek będących w tej Kaplicy, czuł się przez Jezusa utulony. Od czasu tych pierwszych rekolekcji wzięliśmy św. Rodzinę i Jej życie ukryte za niedościgły wzór dla naszej rodziny.
Niedościgły to w tym miejscu słowo kluczowe… bo jakże naśladować taki ideał?
Właśnie w tym pomagał nam Arcybiskup Kazimierz Majdański. Słuchając wielu konferencji i homilii Ojca, odkrywaliśmy ten przepiękny zamysł Boży jakim jest Rodzina. Wcześniej nikt tak pięknie nie mówił nam o naszych małżonkach, o dzieciach, o nas samych i o naszych możliwościach. Z tą wielką miłością i pochyleniem się nad nami i naszymi zadaniami Ojciec stawiał nam jednak duże wymagania, a jednocześnie nigdy w nas nie zwątpił towarzysząc nam w naszej codzienności i wskazując drogę, którą powinniśmy obrać. Dzięki kroczeniu tą drogą mieliśmy okazję wzrastać w atmosferze nauczania Ojca o rodzinie i Jego świadectwie życia.
W 2005 roku byliśmy w trudnej sytuacji życiowej. Arcybiskup zaprosił nas na krótką rozmowę i zapytał jak żyjemy. Na nasze „pracujemy zawodowo…” na Jego twarzy pojawiło się wielkie zatroskanie. Nawet nie dokończyliśmy naszej wypowiedzi bo Ojciec z ogromnym przejęciem zapytał nas :”a z kim są wasze dzieci , kto się nimi zajmuje jak jesteście w pracy”?
Te słowa bardzo nas poruszyły , prześladowały wręcz, dopóki nie zrozumieliśmy, że nie musimy żyć tak jak inni. Podjęliśmy ważne decyzje i dokonaliśmy takich zmian aby mieć czas dla dzieci i dla siebie.

„Oto Ja dokonuję rzeczy nowej”… czy jestem dostatecznie ubezpieczony. Gdzie?..”

Kiedy przestaliśmy pokładać ufność w naszej zaradności, swoich własnych możliwościach zarobkowych i zabezpieczeniu materialnym proponowanym przez świat, zaopiekowała się nami Św. Rodzina, dając taką radość i poczucie bezpieczeństwa jakiego wcześniej nie znaliśmy!
„Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się : jesteście ważniejsi niż wiele wróbli”. ( Mt. 10, 29-31). To słowo dostaliśmy od Arcybiskupa Kazimierz Majdańskiego owego pamiętnego dla nas dnia. Dlatego to Jemu zawdzięczamy zrozumienie tematu kolejnych rekolekcji… „Nie lękajcie się, rodzice wypłyńcie na głębię”.

Teraz zaś przyszedł czas kiedy wzywają „ Idźcie na cały świat i głoście wszelkiemu stworzeniu”( por. Mk, 16,15). Przepowiadajcie!

Świadectwem ma być całe nasze życie.

„Będziecie moimi świadkami(Dz. 1,8)

Nie wolno nam przestać świadczyć o tych, dzięki którym poznaliśmy Św. Rodzinę, która nas prowadzi. 


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i cała Najświętsza Rodzina! 

Z Panem Bogiem 
Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz