Luty zaskakuje nas coraz to inną aurą za oknem. To taki miesiąc w którym nie ma żadnego długiego weekendu ani święta uprawniającego do wolnego dnia w pracy. Wielki Post, głowy posypane popiołem, duchowa walka z samymi sobą aby wytrwać w wielkopostnych postanowieniach, które są czasem trudne lub dokuczliwe. Nawet upływające ferie są szare i bure bo brak śniegu uniemożliwia wypad na narty, sanki czy zwykłe zimowe spacery.
"Dni pracy i szarzyzny, wcale nie jesteście mi tak szare, bo każdy
moment przynosi mi nowe łaski i możność czynienia dobrze" (Dz. 245)"
Ksiądz Rafał w ostatniej konferencji mówił, że Bóg miłosierdzia,
jest Bogiem uchylonych drzwi Jeśli tylko lekko uchylimy drzwi swojego
serca, rozszczelnimy okno albo wręcz kratkę wentylacyjną, Bóg
Miłosierdzia się do nas dostanie.
Niech słowa z Dzienniczka Siostry Faustyny, który w tym roku jest nam szczególnie bliski, oraz pokrzepiające słowa Księdza Rafała będą otuchą w szarości dnia.
A na poprawę humoru załączam link do kabaretu, o którym wspomniał Ksiądz Rafał w swojej ostatniej konferencji. Tłumacz języka kobiecego
Zachęcam również do odsłuchania tej konferencji jeszcze raz, bo jest niezwykle wartościowa a przy pierwszym słuchaniu wiele istotnych spraw nam umyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz